Skocz do zawartości
  • psycholog Rafał Marcin Olszak
    psycholog Rafał Marcin Olszak

    Czy faktycznie przemoc ma płeć - psycholog online

    Jako psycholog pisuję różne teksty. Choć ludzie są sami odpowiedzialni za własne emocje, to jednak nie jest mi to całkiem obojętne, jak reagują na moje artykuły. Wiadomo mi, że niektóre bulwersują kobiety, a inne – mężczyzn, choć rzecz jasna nie są pisane po to, by kogokolwiek wytrącać z równowagi. Mają zwrócić uwagę na pewne zjawiska, nad którymi warto pracować, by je ograniczać. Rozmowa o przemocy może wywołać gorące emocje, ale warto mieć na względzie, że celem poniższego artykułu jest omówienie tego zagadnienia po to, by ograniczać przemoc, która rujnuje relacje. W tym wypadku stosowaną wobec mężczyzn przez kobiety.

    Jeśli jesteś kobietą, a chcesz przeczytać niniejszy artykuł nie biorąc go nadmiernie do siebie, wyobraź sobie, że te rzeczy miałyby spotkać twojego syna. Prawdopodobnie pozwoli to podejść do tematu bardziej empatycznie. 

    Mężczyzna w naszej kulturze od dziecka wychowywany jest na człowieka, który nie donosi, swoje sprawy załatwia samemu, szerokim łukiem omija rolę ofiary w ostateczności dzielnie znosząc ciosy bez robienia wokół tego szumu, bo „chłopaki nie płaczą”. Nie znaczy to bynajmniej, że nie bywa ofiarą przemocy ze strony płci przeciwnej. Nie ma po prostu wewnętrznej zgody ani społecznego przyzwolenia na afiszowanie się z tym. Kobiecie mogłoby przynieść to pewien pożytek, i często jest kartą przetargową w walce o różne przywileje. Mężczyźnie o ile w ogóle dałoby to jakiekolwiek korzyści, to wiązałoby się z większymi stratami.

    Feministki twierdzą, że przemoc ma płeć, oczywiście męską, na poparcie tej tezy przywołując statystyki przemocy fizycznej wobec kobiet. Na podstawie tych statystyk nie można niestety wysnuć logicznego wniosku, jakoby mężczyźni rzadziej bywali ofiarami przemocy fizycznej, a jedynie taki, że bez wątpienia rzadziej to zgłaszają. Co więcej, należy również podkreślić, że przemoc fizyczna nie jest jedynym istniejącym rodzajem nadużycia. Nie mniej raniące są inne formy przemocy, na które przynajmniej w zaciszu gabinetu psychoterapeutycznego i w anonimowych relacjach zwracają uwagę jej ofiary, w tym równie często mężczyźni.

    Przyjrzyjmy się niektórym rodzajom kobiecej przemocy wobec mężczyzn.

    Przemoc słowna oraz tzw. werbalne kastrowanie – „mężczyzna zaczyna się od 190 cm”, „gdybyś był prawdziwym mężczyzną nie miałbyś problemu ze znalezieniem pracy”, „co to za facet bez samochodu”, „co z ciebie za chłop skoro masz depresję”, „jak mogę traktować cię jak mężczyznę, głowę rodziny, skoro mniej zarabiasz ode mnie”, „jesteś gorszy niż twój ojciec”, „do niczego się nie nadajesz”, „co to za man bez kaloryfera”, „gdybyś zarabiał tyle, ile powinien prawdziwy facet, nie mielibyśmy takich trudności”, „mój były mógł robić to kilka razy przez całą noc, więc ciesz się, że z tobą jestem” – oto przykłady przemocy słownej oraz tzw. werbalnego kastrowania, którym często towarzyszą obelgi.

    Generalnie kobieca przemoc słowna najczęściej wymierzona jest w poczucie godności, honor, dobre imię, męskość. Czasami ogranicza się do okresu, gdy związek trwa, ale nierzadko nasila się dopiero po jego zakończeniu, by zniszczyć reputację mężczyzny. Bywa, że przyjmuje formę pieniactwa – w sądzie mężczyzna jest oskarżany o najgorsze rzeczy (nawet molestowanie własnych dzieci, przemoc wobec małżonki bądź wręcz o gwałt), szkalowany pod pozorem respektowania prawa. Stosunek sądów do tych kwestii – nie licząc dobrych wyjątków, gdy kobieta naprawdę zostaje ukarana za fałszywe oskarżenia i pomówienia – jest niestety bardzo pobłażliwy.

    Bierna agresja – istotą biernej agresji jest celowe, ale dobrze zakamuflowane wyrażanie złości. Bierno-agresywna osoba na przykład specjalnie ociąga się w realizacji wspólnych planów choć deklarowała ich poparcie, obraża się i milczy by tak dokuczyć partnerowi, demonstracyjnie okazuje chłód emocjonalny, niby przypadkiem zapomina o ważnych dla partnera kwestiach, ewentualnie perfidnie sabotuje działania mężczyzny żeby mu dopiec, uprzykrzyć życie.

    Czasami bierna agresja przyjmuje wręcz formę instytucjonalną, gdy na przykład kobieta wykorzystuje swoją uprzywilejowaną w polskim prawie pozycje i, choć systematycznie otrzymuje alimenty, mimo to i tak zgłasza sprawę do komornika, by narazić mężczyznę na większe koszty i niedogodności, wstyd. 

    Bierna agresja nierzadko przybiera formę gry mającej na celu wytrącenie partnera z równowagi, by kobieta mogła z czystym sumieniem otwarcie wybuchnąć niejako odpowiadając na atak, co czyni taką odpowiedź usprawiedliwioną.

    Na przykład bierna agresja może być celowo nadmierną reakcją na dostrzeżenie u partnera gniewu. Typowy przykład to użycie słów „Nie unoś się, czego się wściekasz” w sytuacji, gdy uzasadniona złość partnera jeszcze jest całkowicie pod kontrolą, a jedynie widać, że jest zdenerwowany. Takie komunikaty nierzadko mają charakter prowokacji, unieważniają uczucia mężczyzny, co oczywiście w końcu może prowadzić do wybuchu. Wtedy kobieta osiąga swój cel i mogąc o to obwinić stronę, która pierwsza otwarcie okazała gniew, odpowiada ogniem i wreszcie wygarnia to, o co jej tak naprawdę chodziło, dumna, że nie zaatakowała pierwsza. W razie czego może wtedy o wszystko obwiniać partnera.

    Hejt płci – częstym zjawiskiem, zwłaszcza w Internecie, choć bynajmniej nie tylko, jest atakowanie męskości jako takiej werbalnie lub postawą, z domieszką stereotypizacji... „mężczyzna powinien móc zawsze”, „wszyscy faceci są tacy sami”, „facet to świnia”, „każdy facet zdradza”, „oj jacy mężczyźni są biedni, rozczulające, do roboty by się wzięli, żeby przynajmniej płacić alimenty, tylko do tego się nadają”, „mężczyźni to duże dzieci”, „gdzie ci mężczyźni?!”, „prawdziwych facetów już nie ma!”, „wszystko na barkach kobiet, na facetów nie ma co liczyć”, „faceci myślą tylko o jednym”, „wszyscy macie horyzonty ograniczone do szerokości rozporka” to komunikaty lub podejście do mężczyzn, które oczywiście może dotykać, bulwersować, ranić.

    Przemoc ekonomiczna – presja, by mężczyzna ponosił wszystkie koszty spotkań, atrakcji, randek, czy czerpanie profitów poprzez perfidne wykorzystanie obowiązku alimentacyjnego poprzez żądanie wsparcia wyższego, niż rzeczywiście niezbędne, to formy nadużyć wobec mężczyzn, jakich dopuszczają się czasami niektóre kobiety dla korzyści majątkowych. Mężczyzna bywa bezwzględnie sprowadzany do roli bankomatu pod groźbą etykietowania jako niemęski, nie dość dobry, gorszy, rodzic drugiej kategorii.

    Problematyczne bywają również podwójne standardy w kontekście pieniędzy: jeśli mężczyzna jest tymczasowo bez pracy lub zarabia mniej niż kobieta, ona źle na niego patrzy lub wręcz daje mu do zrozumienia, że jest nieudacznikiem, a kiedy to jej się zawodowo nie powodzi, surowo oczekuje opieki. Zatrważająca jest zuchwałość niektórych pań w zakresie stosowania tej strategii. Na pewnym zgrupowaniu kobiet jedna z prelegentek powiedziała „Drogie panie, pamiętajmy, pieniądze kobiety są kobiety, a pieniądze męża są nasze” i otrzymała owacje na stojąco. To jest właśnie wypaczony, seksistowski sposób, w jaki wiele współczesnych kobiet pojmuje równouprawnienie, co oczywiście prowadzi je do stosowania przemocy ekonomicznej względem mężczyzn.

    Manipulacja – na przykład w wielu miejscach w Internecie można znaleźć krótkie i bardziej obszerne dyskusje bądź artykuły na temat tego „jak złapać faceta na dziecko”; na serwisach aukcyjnych można kupić pozytywne testy ciążowe czy zdjęcia płodu, które mają ułatwić oszukanie mężczyzny. Szacuje się również, że około 10-12% ojców w Polsce wychowuje nie swoje dzieci nie mając o tym bladego pojęcia, bo ich partnerki to celowo zatajają. 

    Systemowo podwójne standardy – przyjęło się, że mężczyzna jest też pozbawiony prawa głosu w pewnych sprawach, w których ma decydować kobieta. Na przykład gdy partnerka zachodzi w ciążę – o konsekwencjach ma decydować wyłącznie ona. Może urodzić lub przeprowadzić aborcję, a mężczyzna nie ma nic do powiedzenia i jest zdany na jej łaskę lub niełaskę. Kobieta może zrezygnować z konsekwencji macierzyństwa, a mężczyzna nie – jeśli kobieta tak zdecyduje, ma zostać jej wierzycielem na lata i koniec dyskusji. Trudno się dziwić, że ktoś potraktowany jak śmieć bez prawa głosu potem sabotuje spłatę alimentów...

    Szantaż emocjonalny – różne rodzaje przemocy wobec mężczyzny od stawiania ultimatum („Jeśli spróbujesz się ze mną rozwieść, to nigdy już nie zobaczysz dzieci!”, „alimenty cię wykończą”, „jak wyjdziesz do kolegów to zapomnij o miłej atmosferze”), poprzez groźby („jeśli odejdziesz, załamię się”), cierpiętnictwo (na pytanie co kobiecie dolega mężczyzna słyszy „nic”, a potem robi się chłodna i nieprzyjazna), a skończywszy na manipulacjach związanych z gratyfikacjami („między nami będzie jak dawniej pod warunkiem, że...”).

    Pieniactwo – mężczyźni w trakcie rozwodów bywają bezzasadnie oskarżani przez byłe partnerki o przeróżne czyny od przemocy fizycznej, poprzez zarzuty ukrywania dochodów, próby uprowadzenia własnych dzieci, a na ich rzekomym molestowaniu kończąc. Wszystko po to, by dokuczyć, narazić na jak największy stres, oczernić mężczyznę, ugrać jak największe alimenty lub odizolować od dzieci.

    Nastawianie dzieci przeciwko ojcu bądź utrudnianie ojcu kontaktu ze swoim potomstwem – to problem, który dotyka wielu mężczyzn w trakcie rozwodów lub po nich.

    Przemoc emocjonalna – ma na celu wywoływanie trudnych stanów psychicznych i napięcia, zwykle ma służyć podporządkowaniu, wywarciu presji, spowodowaniu takim chwytem pożądanej zmiany zachowania. Przejawia się na przykład poprzez oskarżanie mężczyzny przez kobietę o jej własne gwałtowne zachowania lub wręcz twierdzenie, że mężczyzna na takie traktowanie zasługuje. Często polega na umniejszaniu, podkopywaniu poczucia własnej wartości, wywoływaniu poczucia winy lub złości (co czynione systemowo, tydzień po tygodniu, razem z innymi oddziaływaniami, nieuchronnie prowadzi do zmęczenia materiału, sprowokowanego wybuchu, który jest triumfem kobiety, bo daje jej kolejne argumenty możliwe do wykorzystania podczas konfliktów na całe tygodnie, a nawet miesiące).

    Przemoc seksualna (w tym kontrola seksu, szantaż seksualny, deprywacja seksualna) – polega na tym, że niektóre kobiety traktują seks jak kartę przetargową, stosują pewien rodzaj szantażu, bezwzględnie wywierają presję na mężczyznę, świadomie deprywując jego seksualne potrzeby, by realizować własne cele w małżeństwie (rano uwodzicielsko „jeśli to zrobisz, popieszczę cię tak, jak lubisz”, wieczorem ewidentnie fałszywie i z uczuciem triumfu na twarzy: „nie mam dzisiaj jednak ochoty, bo źle się czuję”; „dla kobiety gra wstępna trwa cały dzień, kotku...”). Zdarza się również dotykająca mężczyzn przemoc seksualna w formie niewłaściwych zachowań kobiet w miejscu pracy, prowokacji seksualnych, wykorzystywania pozycji w hierarchii firmy. Formą przemocy seksualnej bywa epatowanie seksapilem w niewłaściwych okolicznościach, a potem odwracanie kota ogonem i oskarżanie mężczyzny o brudne myśli, które zostały oczywiście wywołane z premedytacją.

    Rażąco nieasertywna komunikacja – ma miejsce gdy kobieta na przykład nie mówi o swoich potrzebach, a potem okazuje niezadowolenie, że mężczyzna ich nie zaspokoił, albo zamiast powiedzieć wprost, że czegoś nie akceptuje, mści się przy najbliższej okazji, ewentualnie zamiast powiedzieć, w czym tkwi problem, nie odbiera telefonu, by dokuczyć mężczyźnie, wywołać w nim przykre odczucia.

    Seksizm – nawet kobietom z wykształceniem psychologicznym zdarzają się niestety komentarze w stylu „mężczyzna też człowiek”, a znanym dziennikarkom „kobiety są ciekawsze, ładniejsze i bardziej barwne niż mężczyźni”. Są to delikatne przykłady seksistowskich tekstów. Wystarczy udać się w weekend do dowolnego baru, gdzie grupki młodych kobiet opowiadają sobie nawzajem z dosłownie wszystkimi szczegółami o mężczyznach, na których się natknęły w minionym tygodniu. „Ciachem” nazwany zostanie przystojny, ale już mężczyzna, który ośmielił się nie opłacić rachunku w całości, może liczyć na najgorsze obelgi. Pewną formą seksizmu są zachowania kobiet towarzyszące narzucaniu ich wymogów mężczyznom na zasadzie „facet powinien...”, a jeśli tych kryteriów nie spełnia, otrzymuje werbalny lub niewerbalny komunikat, że coś z nim nie tak. Kobieta traktuje mężczyznę jak przedmiot, który ma działać zgodnie z jej instrukcją – jeśli tak się nie dzieje, to... Najwyraźniej ten pan jest kolejnym dowodem, że trwa kryzys męskości!

    Przemoc fizyczna – wbrew pozorom kobiety również bywają sprawcami przemocy tego rodzaju, jakkolwiek mężczyznom, o ile w ogóle postrzegają siebie jako ofiarę, jest niezwykle trudno przemóc się, by sprawę tą zgłosić, ponieważ w naszym społeczeństwie to piętnujące i stanowi tabu.

    Zarzuty źle adresowane – kobiety miewają pretensje do mężczyzn za sytuacje, na które same się zdecydowały, obwiniają mężczyzn za role, które samodzielnie przyjmują, okazują gniew na mężczyzn za to, na co same przystały. Okazują rozczarowanie, kiedy partner po pracy potrzebuje odpoczynku, a jednocześnie same nie zamierzają iść do pracy, by tak wzmocnić budżet domowy i by partner nie był tym w całości obarczony w pojedynkę i w efekcie wyczerpany. Często kobiety w nadmiernym stopniu obwiniają także mężczyzn za swoje własne emocje, które pojawiły się głównie w odpowiedzi na sposób myślenia kobiety, a nie postępowanie partnera.

    Coraz powszechniejszym i bardziej dającym się mężczyznom we znaki jest też zjawisko dyskryminacji mężczyzn, o którym więcej informacji można znaleźć w artykule Co niszczy współczesnego mężczyznę.

    Na zakończenie warto również zasygnalizować, iż teza, jakoby przemoc miała płeć (męską) wydaje się bezzasadna również w świetle rozlicznych badań na ten temat. Na przykład badania przeprowadzone w USA dostarczają wiedzy, że kobiety dwa razy częściej stosują przemoc wobec dzieci. Więcej informacji o przemocy w rodzinie można znaleźć tutaj: http://www.niebieskalinia.pl/pismo/wydania/dostepne-artykuly/4961-mezczyzna-ofiara-przemocy

    Podsumowując, feministyczna teza, że przemoc ma płeć, jest niebezpiecznym stereotypem - to bardzo krzywdzące i niesprawiedliwe stwierdzenie, przez co właściwie samo w sobie stanowi najlepszy dowód na to, iż jest fałszywe. 

    Niezależnie od tego, kogo dotyczy przemoc, jest to zjawisko, przed którym należy się bronić. Wprawdzie mężczyźni rzadziej w ogóle postrzegają siebie jako ofiarę przemocy, ale jeśli już ktoś rzeczywiście jest w ten sposób traktowany, warto by niezwłocznie podjął kroki na rzecz przeciwdziałania temu zjawisku.




    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    Zgadzam się, z podpunktem przemoc słowna. Rzeczywiście istnieje coś takiego jak przemoc słowna. Jest to subtelny rodzaj przemocy.

    Z przymróżeniem oka biore argument jak to mężczyźni są w sądach dyskryminowani. Z kilku powodow. Po pierwsze mało ojców chce wziąć dzieci do siebie. Po drugie to nie wina złych feministek, że jak juz jakis ojciec faktycznie tego chce to I tak matka dostanie opieke, tylko kultury, w ktorej żyjemy. Tak sie zwyklo uwazac, ze matka jest od zajmowania sie dzieckiem. Dawniej gdy kobiety nie mialy nic do gadania było jeszcze bardziej bylo to widoczne, gdy ojcowie jeszcze mniej angazowali sie w wychowywanie dzieci. Także jestem skłonna zaryzykowac twierdzenie, ze mężczyzni wyrazają pelna zgode na te "dyskryminacje" bo jest on im zwyczajnie na rece. A ta rzekoma dyskryminacja ma druga strone medalu. Bo ja moge powiedziec, ze to wkręcz przywilej męski, gdyż cały trud związany z wychowywaniem dziecka spadnie na kobiete a facet zaplaci pieniadze, odwiedzi dziecko raz w tygodniu I jest super tatusiem. 

    Hejt plci to nie jest żaden argumet bo w internecie mozna znaleźć bardzo duzo komentarzy obrazajace kobiety. Czy tez podpunkt seksizm nie jest argumentem bo takie komentarze kobiety od mezczyzn rownie slysza bardzo czesto + to że "kobiety sie tylko do seksu nadają". To sie ociera o smiesznosc, że mężczyźni obrażają kobiety a potem płączą, że ich obrażają.

    Piszę pan, że od mężczyzn się oczekuje, że beda za wszystko placić oraz, że traktuje sie ich jak nieudacznikow gdy zarabiaja mniej. Ale czy tylko kobiety tak ich traktuja? Bo wydaje mi sie, ze mezczyzni też. W takiej kulturze żyjemy, że tak definiuje rolę meżczyzn, więc to nie jest przemoc tylko ze strony kobiet. Nie na temat to w ogole.

    Seksizmem natomiast jest to, ze od mężczyz wymaga siê, żeby jak najwięcej zaliczali, bycie prawiczkiem uchodzi za wstyd. Ale to rownież przemoc nie tylko ze strony kobiet.

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jak słyszę jakie dziwne chore numery dziewczyna robi mojemu bratu to jestem pewna że przemoc działa w obie strony. Nie ma czegoś takiego jak "płeć przemocy" - różni ludzie się znęcają nad sobą na swoje sadystyczne sposoby...

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Taka przyszła mi do głowy myśl, że równouprawnienie będzie wtedy jak sądy będą przyznawały opiekę nad dziećmi mniej więcej po 50% dla matki i dla ojca.

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Jestem ojcem, którego dziecko niszczy psychicznie jego matka a sąd i inne instytucje pozwalają na to i choć chciałbym wychowywać córkę nie mam szans na to by sąd powierzył mi opiekę. To co robią sądy, jaką potrafią wyrządzić krzywdę i to pod sztandarem DOBRO DZIECKA to jest coś co nie mieści się w głowie. Człowiek zaczyna to rozumieć dopiero wtedy kiedy tego doświadczy.

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Rycerz76 - taka procedura jest dostępna i nazywa się opieka naprzemienna. 

    Dnia 17.01.2018 o 21:40, rycerz76 napisał:

    Taka przyszła mi do głowy myśl, że równouprawnienie będzie wtedy jak sądy będą przyznawały opiekę nad dziećmi mniej więcej po 50% dla matki i dla ojca.

     

    Udostępnij ten komentarz


    Link do komentarza
    Udostępnij na innych stronach



    Join the conversation

    You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

    Gość
    Dodaj komentarz...

    ×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

      Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

    ×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

    ×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


  • Kto jest online?   0 użytkowników, 0 anonimowych, 5 gości (Zobacz pełną listę)

    • Brak zalogowanych użytkowników
  • Psycholog online

  • Polski psycholog online - Psychoterapia przez Skype Wielka Brytania, Norwegia, Niemcy, Hiszpania

  • Psycholog przez Skype  |  Darmowa porada przez forum
    Gabinet Ocal Siebie to internetowa klinika psychologiczna, w której panuje ciepła, rodzinna atmosfera. Więcej... 

    psycholog Rafał Marcin Olszak



  • SKOCZ DO:

  • Forum psychologiczne

    • Witajcie, Zaglądam tu od kilku miesięcy, wracam do Waszych historii, sprawdzam, czy dopisujecie ich dalszy ciąg...Też doświadczyłam w swoim życiu zdrady... stare dzieje, bo sprzed 20lat, a ciągle boli. Momentami emocje są tak ogromne, że nie potrafię sobie z nimi poradzić. Przerabiałam już różne stany emocjonalne i niby jest lepiej, a i tak czuję, że utknęłam gdzieś w miejscu. Stosunku nie było, był petting i to z kimś zupełnie obcym, przypadkowym... nie pojmuję, jak on w ogóle mógł... choć nasza relacja w tamtym czasie była skomplikowana, nie sądziłam, że byłby zdolnych do takiego czynu. Straszny zawód 😔 Aga, jeśli jeszcze kiedyś tu zajrzysz napisz proszę, jak Ty, jako kobieta, radzisz sobie obecnie w kontaktach fizycznych z mężem? Czy zdarza Ci się mieć wstręt przed tego samego rodzaju dotykiem, na który Twój mąż pozwolił sobie z koleżanką ze studiów? Czy udaje Ci się o tym nie myśleć? Ja mam niestety z tym problem... Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i trzymam kciuki za dobre zakończenia❤️
    • Od początku napiszę, że nasza relacja nie jest/była zdrowa (zarówno z mojej strony jak i jego). Co chwilę zrywaliśmy i do siebie wracaliśmy - aktualnie już od ponad roku nie jesteśmy razem. W zeszłym roku mieliśmy ze sobą kontakt, mniej więcej lipiec-wrzesień - na początku września zerwałam z nim kontakt bo męczyło mnie to psychicznie i nie byłam w stanie mu zaufać i w dodatku byłam zazdrosna o jego byłą "koleżankę" - ponieważ wspominał, że był w niej zauroczony i mimo to wciąż mieli ze sobą kontakt.  Pod koniec lutego znowu odnowiliśmy ze sobą kontakt, ale teraz już nie robimy sobie nadziei że się zejdziemy, bo ja przeprowadziłam się na drugi koniec polski i ciężko mi wyobrazić taką relacje na odległość. Niestety problemem jest to, że wróciło do mnie coś i znowu jestem zazdrosna o jego koleżanki z pracy i nie tylko z pracy. Wczoraj też była nie zafajna sytuacja z mojej strony, bo praktycznie cały dzień nic nie odpisywał i martwiłam się, że znowu poszedł sobie poćpać lub napić się...  Nie wiem jak dalej, próbowałam normalnie z nim wyjaśnić że chciałabym ograniczyć z nim kontakt bo znowu mi odwala a on nie potrafi tego zrozumieć i wstawia jakieś cytaty na relacje (skierowane do mnie - zawsze tak robił, gdy się pokłóciliśmy)
    • Tak będę musiał zrobić nie mam chyba wyjścia to jest chyba jedyna opcja, która może pomóc mi w jakiejkolwiek dyskusji z nim. 
  •  

  • Szkolenia dla firm

    Gabinet Ocal Siebie oferuje szkolenia dla firm poświęcone higienie psychicznej pracowników. Oferta przygotowywana jest indywidualnie w zależności od liczby uczestników, zakresu szkolenia oraz budżetu. Nasz zespół proponuje szeroki wachlarz rozwiązań. Skontaktuj się z nami poprzez e-mail, aby otrzymać więcej informacji.

  • Blogi

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.