Skocz do zawartości

Przeszłość nie daje mi spokoju


Polecane posty

Cześć, mam na imię Piotrek i mam 21 lat.. Dość długo zbierałem w sobie odwagę i chęć aby napisać komuś o swoich problemach, ponieważ coraz słabiej sobie radzę i może tutaj otrzymam jakieś rady i wsparcie. Zacznę może od początku, czyli od dzieciństwa. Pochodzę z rodziny w której nigdy normalnie nie było, głównym problemem jest ojciec i jego problem czyli alkohol. Alkohol, to od zawsze rzecz święta jeżeli chodzi o ojca, awantury, bijatyki, wyzwiska, rzucanie we wszystkich różnymi rzeczami i wizyty policji to był standard... Spokój mieliśmy (ja, siostra oraz mama) tylko w tygodniu z racji na zawód ojca (kierowca zawodowy), w tygodniu jakoś się wszystko toczyło, gdy zbliżał się piątek wieczór każdy zamykał się w swoim pokoju, bo wiedzieliśmy że przyjdzie do domu pijany i będzie kolejna awantura, czekaliśmy tylko na poniedziałkowy poranek i jego kolejny wyjazd. Z racji takiej że duża część pieniędzy szła na różnego rodzaju alkohol mama była zmuszona dość dużo pracować aby starczało nam na opłaty, przez to wszystko można powiedzieć że wychowała mnie siostra ale  tym też różnie bywało... Siostra jest 6 lat starsza, wiadomo, miała do ogarnięcia swoją szkołę, miała swoich znajomych i kolegów przez co ja często byłem odtrącany i siedziałem sam, zaczęły się problemy w szkole już od 3 klasy szkoły podstawowej, wagary, ucieczki z lekcji i tego typu akcje. Kiedy miałem 12 lat ojciec stwierdził że "czas się wziąć za wychowanie dzieci" i zmienił pracę na taką z której wraca codziennie do domu i standardem jest 5 piw zaraz po pracy i jeszcze kolejnych w domu. Wiadomo, że jak dzieci mają 12 i 18 lat to już za późno na wychowanie ale do dziś traktuje mnie i siostrę jak małe dzieci oraz próbuje swoich "sił" najczęściej właśnie po alkoholu, nie zauważa tego że jesteśmy już pełnoletni, siostra ma swoje dziecko i dawno z nami nie mieszka a ja mu się stawiam, bo nie pozwolę sobie już na różnego rodzaju wybryki, bo i tak już wystarczająco nam życie zepsuł. W gimnazjum spędziłem 4 lata, nie zdałem w pierwszej klasie, bo nie miałem ochoty wracać do domu a o pójściu do szkoły nie wspomnę, przemęczyłem to gimnazjum, poszedłem do zawodówki na kierunek który mnie interesował (mechanik samochodowy) wytrzymałem 4 miesiące i z dnia na dzień przestałem chodzić, dobijały mnie ciągłe komentarze tylu "po ch*j ci ta szkoła, i tak nic nie potrafisz" "i czego się nauczyłeś tuku? zamiatania parkingu?" i po rezygnacji poszedłem do pracy na budowę (nie miałem jeszcze 18lat) i jakoś nie zwracałem uwagi na to co się działo w domu, bo przychodziłem późno a rano wcześnie wstawałem.Trzy lata temu mu się postawiłem podczas jednej awantury, skończyłem w szpitalu z połamaną dłonią i później drutami w niej, a ojciec dostał trzy miesiące zakazu zbliżania się do nas i 5 lat w zawieszeniu, po powrocie do domu po tym czasie przez pewien czas był spokój, później zaczęło się na nowo. Ze znajomymi też nieciekawie było, bo bardzo duża część z nich się odwróciła, urwała kontakt i została niewielka garstka ludzi z którymi mogłem wyjść, porozmawiać, pośmiać się i zapomnieć o problemach... W tej grupce znajomych była Maja, dziewczyna młodsza ode mnie o 4 lata (15 lat), młodziutka, drobniutka dziewczyna uśmiechnięta, radosna o brązowych oczach, po kilku tygodniach zaczęliśmy się spotykać, był to mój jak i jej pierwszy związek, na początku starałem się robić co w mojej mocy aby uśmiech z jej twarzy nie znikał, była dla mnie oczkiem w głowie do momentu mojej załamki, problemami zdrowotnymi i problemami w domu (które powróciły po trzy miesięcznej przerwie) zacząłem się coraz bardziej zamykać w sobie, coraz mniej rozmawialiśmy, często wybuchałem i się kłóciliśmy przez moje jakieś dziwne wybuchy.. Po ponad roku i okresie trzech miesięcy ciągłych kłótni się rozeszliśmy, załamałem się jeszcze bardziej, zrezygnowałem z pracy, nie wychodziłem z domu i tak trwało to prawie dwa miesiące, po tym okresie kolega zaprosił mnie na urodziny, była tam Kamila, dziewczyna kumpla, ogólnie nie przeszła mi przez głowę myśl że kiedykolwiek będziemy razem, traktowałem ją jak zwykłą koleżankę, sprawy potoczyły się szybciej niż myślałem, bo tydzień później kumpel z Kamilą się rozeszli, kolejny tydzień później z Kamilą zacząłem spotykać się ja, gdy ta informacja doszła do tej garstki znajomych wszyscy urwali kontakt, bo stwierdzili że odbiłem ją specjalnie... teraz wiem że to było zwykłe chwilowe zauroczenie, na początku było pięknie, dogadywaliśmy się i było dobrze, lecz nadal brakowało mi Mai, po pół roku zaczęło się psuć wszystko, Kamila stała się strasznie negatywną osobą, była takim wampirem który wysysa całą energię, dobry humor i całą resztę, wieczny foch, obraza na cały świat, nie dało się jej dogodzić w żaden sposób ale po tych wszystkich wcześniejszych przejściach stwierdziłem że skoro tak jest to tak musi być, brnąłem w to dalej i dalej aż do września kiedy powiedziałem dość, bo już naprawdę nie dawałem rady... Jest grudzień, minęło prawie 3 miesiące a jest tylko gorzej, nie mogę patrzyć na zdjęcia Mai na których jest taka szczęśliwa z nowym chłopakiem, po nocach mi się śni, śni mi się że morduję jej chłopaka, że ginę ja i naprawdę całe mnóstwo morderstw, zabójstw etc, do tego Kamila wypisuje non stop że się zmieniła, że chce spróbować jeszcze raz, że jej zachowanie się nie powtórzy a ja w to nie wierzę do tego wszystkiego dochodzi to że mama jest po poważnej operacji po której nie może się denerwować, ojciec coraz więcej pije a ja ze wszystkim zostałem sam, ze świadomością że wszystko zniszczyłem ja, bez znajomych, bez dziewczyny, bez wsparcia i znów zaczynam się zamykać w sobie, nieśmiałość powraca, ponieważ nawet wstydzę się porozmawiać z ekspedientką w sklepie i coraz gorzej to wszystko widzę, jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów i potrafię wybuchnąć przez najmniejszą pierdołę... Więc zaczęło się od ojca alkoholika a skończyło się na samotności w wieku 21 lat...Co ja mogę zrobić w takiej sytuacji?? Da się w jakiś sposób to załagodzić? Napisane chaotycznie ale myślę że da się rozumieć, bo to i tak wielki skrót. Za dużo tego we mnie, tego co tutaj napisałem nikomu nigdy nie mówiłem, jesteście pierwsi i myślę że będzie odzew choć jednej osoby. Dziękuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piotrek

Wprawdzie nie jest wykluczone, że uzyska Pan od kogoś odpowiedź, ale aby to uprawdopodobnić zachęcam jednak do wykorzystania instrukcji darmowej porady. Ja na tak postawione pytanie nie zdecydowałbym się odpowiadać. Sam Pan mówi, że pisze chaotycznie. Jednolita ściana tekstu i całkowita swoboda w poruszanych wątkach nie ułatwiają sprawy. Moim skromnym zdaniem byłoby bardziej fair wobec osoby, od której oczekuje Pan wsparcia, by przedstawił Pan ten wywód w bardziej przemyślany sposób, uporządkował swoją wypowiedź i postawił mniej ogólne pytanie, bardziej precyzyjne i konkretne. Być może uporządkowanie tego, co chce Pan przekazać i o co chce Pan zapytać, przyniosłoby pożytek również Panu? Ogarnięcie tego chaosu może okazać się przydatne nie tylko w kontekście uzyskania porady na tym forum, ale w ogóle. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • SKOCZ DO: 
    Księgarnia >>>> | Apteka >>>> | Uroda >>>> | Sport >>>> | Dziecięce >>>> | Moda >>>>

  • PODCASTY.jpg

  • Wpisy blogu

    • 0 komentarzy
      Ludzie chętniej próbują z kimś nowopoznanym, niż sprawdzają nowe sposoby budowania relacji, bo łatwiej jest wymienić partnera, niż skorygować własne postępowanie i przepracować coś w sobie. Jeśli chodzi o małżeństwa, w Polsce coraz częściej okazuje się, że do dwóch razy sztuka. 
       
       
    • 0 komentarzy
      Plotka. Złośliwcy powiadają, że bywa to rodzaj przemocy pośredniej – dokuczania komuś okrężną drogą. Trochę straszne, bo – powołując się na dokument „Dylemat społeczny” – fake news roznosi się w sieci sześć razy szybciej niż fakt. Najwyraźniej rzeczywiście plotki są jak chwasty w ogrodzie; nawet jeśli zrywamy je, nowe rosną prędko. Czasami bywają to chwasty wyjątkowo toksyczne, bo używa ich się chociażby do mobbingu, gnębienia kogoś w miejscu pracy lub w związku z wykonywanym przez niego zajęciem. Na szczęście nie wszystkie plotki są takie złe. Na przykład ktoś kiedyś rozpowiedział, że podobno odziedziczyłem hotel. Kto by pomyślał, jak nagle i drastycznie może wzrosnąć atrakcyjność człowieka... 😆 Tak czy inaczej, uważajmy z tym plotkowaniem i pamiętajmy: plotka niewiele mówi o danej osobie – znacznie więcej o człowieku, który w nią wierzy. Miłego dnia.
    • 0 komentarzy
      Kolejny podcast z cyklu psychologia relacji bez cenzury: 10 zjawisk, które psują związki. Psychologia miłości w kontekście czynników, które mogą zakłócić lub nawet przyczynić się do zakończenia relacji. 
       
       
       
    • 0 komentarzy
      Kiedy ostatnio dane ci było doświadczyć głębokiego relaksu, któremu towarzyszy stan błogości, poczucia harmonii wewnętrznej i kojącego spokoju? Mam nadzieję, że miewasz takie odczucia nierzadko. Jeśli jest jednak inaczej, rozważmy, co można zrobić, aby sytuację poprawić. Wersja audio poniżej, a wersja tekstowa tutaj.
       
       
    • 0 komentarzy
      Nadciąga weekend i być może niektórzy poświęcą chwilę albo dwie na jakiś serial. Nie mam na to za dużo czasu, więc wolę za często do tego typu produkcji nie zasiadać, bo niekiedy ciężko oderwać się. Wstrzemięźliwość we wszystkim – nawet we wstrzemięźliwości, więc robię wyjątki. Jako psycholog cenię barwne postacie, interesujące relacje i tym samy interakcje między bohaterami. Dramaturgia, wątki psychologiczne i niecodzienny obyczajowy kontekst też mają znaczenie. Jeśli zatem ktoś podziela sympatię do takich klimatów, może sięgnąć po „Po złej stronie torów”. Fabuła wciąga, ale jest to zarazem studium głęboko dysfunkcyjnej rodziny, która próbuje sobie radzić w obliczu splotu fatalnych okoliczności. A charaktery poszczególnych postaci zdecydowanie tego nie ułatwiają. Pierwszy sezon jest fenomenalny, natomiast pomimo słabszej jakości sezonu trzeciego, nawet tam dochodzi do takich scen, które wstrząsają nami na tyle mocno, że aż przydałyby się pasy bezpieczeństwa. Mocne. Podobało mi się. A Wy co polecacie?


  • Ważna informacja

    Chcąc, by psycholog ustosunkował się do pytania zadanego na forum, należy we wstępie podać swój wiek oraz swoją płeć i spełnić warunki podane w instrukcji darmowej porady. Psycholodzy udzielają odpowiedzi w miarę możliwości czasowych. W razie doświadczania nasilonych myśli samobójczych należy skontaktować się z numerem 112 by uzyskać ratunek. Doświadczając złego samopoczucia lub innych problemów można rozważyć też kontakt z telefonami zaufania i pomocowymi - niektóre numery podane są tutaj.

  • 05e7f642-357a-49b3-b1df-737b9aa7b7a1.jpg

  • SKOCZ DO:

  • PODCASTY-OCALSIEBIEpl.jpg

  •  
  • Podcasty i filmy o psychologii

  • Książki o rozwoju osobistym i psychologii

    83eaf72d-ea6e-4a48-ab5f-9aefa9423f3d.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.