Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

nieśmiała

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

nieśmiała's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam. Nie wiedziałam w jakiej kategorii umieścić mój post, dlatego wybrałam opcje inne. Jestem 22-letnią kobietą, od jakiegoś czasu miewam sytuacje, które zaczynają zmieniać moje myślenie, że może jednak mam jakieś poważniejsze problemy. Przede wszystkim chciałabym opisać najważniejszy... Jestem w szczęśliwym związku, bardzo kocham mojego mężczyzne i nie wyobrazam sobie bez niego zycia. Jednak kłotnie zdarzaja sie jak u kazdego...I wtedy pojawia sie problem, ja odrazu reaguje lzami, bol psychiczny podczas naszej klotni jest nie do zniesienia. Czasem potrafie plakac godzinami ale najgorsze jest w tym to, ze mam ochote robic sobie krzywde. Nie wytrzymuje emocjonalnie takich sytuacji, mam mysli aby wziac cos ostrego i siebie skrzwydzić, nie umiem sobie z tym radzić, nie wiem co robic i boje sie, ze kiedys emocje tak mna zawladną, ze nie opanuje tego i faktycznie doprowadze do czegos, do czego nie chce doprowadzić. Chcialabym rowniez wspomniec, ze jestem bardzo wrazliwa i dosc wstydliwą osoba i takze mi to przeszkadza w zyciu. Boje sie nowej pracy, boje sie ludzi, rozmowy z nimi...Nie potrafie sie komus postawic, odezwac jak ktoś zachowuje sie w stosunku do mnie tak jak nie powiniem. Zawsze reaguje lzami i nie mam odwagi w sobie. Zazwyczaj widze swoje zycie w ciemnych barwach, bywaja dni, ze jestem naprawde szczesliwa i wierze, ze bedzie dobrze i bede miala cudowna przyszlosc z ukochanym ale wiekszosc dni to jest smutek i czarne mysli... Ciagle chodze smutna, bez humoru nie potrafie sie cieszyc zyciem. Ciagle mysle o czyms, co doprowadza mnie do placzu, co psuje mi dzien. Nie chce juz plakac, chce nauczyc sie myslec pozytywnie i cieszyc sie chwila, bo jestem zdrowa mam rodzine i kochajacego chlopaka ale nie potrafie. Boje sie, ze nie bede miala dobrej przyszlosci, ze nie bedzie mnie stac na mieszkanie, ze przez to nie bede miala dzieci bo trzeba im zapewnic godne warunki i ciagle bede mieszkac z rodzicami,ze bedzie brakowalo nam ciagle pieniedzy, ze zycie nie bedzie stabilne i pewne. Boje sie, ze dostaje depresji, czesto siedze sama i placze i pytam Boga czemu jestem takim czlowiekiem, dlaczego musze taka byc, ze ja juz nie chce tak zyc, ze boli mnie zycie, ze nie mam sily. Moze z drugiej strony to wszystko nie wyglada tak zle ale ja naprawde sie mecze i jest mi bardzo ciezko...Moj chlopak bardzo mnie wspiera we wszystkim ale mimo jego wsparcia ja nie potrafie zmienic swojego myslenia, swoich emocji, to wszystko jest nade mną...Bardzo prosze o pomoc, o porade. Czy powinnam zglosic sie do psychologa? Czy mam problem czy sobie wmawiam? Jak zmienic swoje myslenie i sie cieszyc zyciem, a nie ciagle plakac?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.