Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Impresja

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Impresja's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, postaram się opisać wszystko jak najlepiej, choć jest tego wiele.. Mam 26 lat, jestem kobietą. Czasem wydaję mi się, że ciężko mnie zniszczyć, a sporadycznie wydaję się sobie krucha, popękana. Zaczęło się od dzieciństwa, ojciec alkoholik, głód, strach, wstyd. Obrazy kiedy on próbuje wejść do domu, kopie w drzwi.. nikt nam nie pomógł. Potem ucieczka, jego złamane obietnice, że dziś przyjedzie bo przecież tak mu zależy na nas - smutek i rozczarowanie. Kontaktu z nim nie mam wiele lat, przyzwyczaiłam się do braku ojca. Matka zagubiona w swojej rozpaczy.. jej depresja, potem zajęła się swoich życiem, nie winię jej za to! cieszę się!. Jedyne o co mam żal to jej kiepskie w skutkach zabawy w psychologa.. Potem przyszedł czas na siostrę - depresja i anoreksja, jej psychotropy. Strach, że się zabiję. Uciekła - pomogło. Odetchnęłam, bo ułożyła sobie życie. Ale ta każda mała wielka sprawa wciąż we mnie tkwi. Epizod 3 - czas na mnie. Ten rozdział brzmi: prawdziwe piekło. Ja i moja wciąż niezniszczona wiara w ludzi.. Wciąż ślepo bałam się, że ktoś mnie zostawi. Ubzdurałam sobie jedną osobę i panicznie bałam się porzucenia.. Takie patologiczne "bądź ze mną zawsze". Choć wciąż czułam, że coś jest nie tak, szamotałam się z miejsca na miejsce, z kąta w kąt. Uciekałam przed sobą i trafiłam na zło. Byłam poza Polską(daleko mnie wyrzuciło), sama. Znalazł mnie i zmusił do uwierzenia, że jest ideałem. Gdzieś podświadomość krzyczała do mnie, że wszystko jest nie tak! Ja głupia owieczka, tak bardzo ślepa, jak zawsze oddałam się w całości.. więc zaczął się koszmar. Na początku jedno zdanie i zwykłe "cześć" od znajomego. Awantura. Wyzwiska. Wiedziałam, że tak nie powinno być, ale wciąż ślepo wierzyłam, że coś ze mną nie tak, bo wszyscy mnie zostawiają. Później wyzwiska i bicie było normalnością. Nasłuchałam się tyle, że byłam wrakiem. Wzbierał we mnie żal i również agresja! to przerażające.. Byłam śledzona, zabrano mi telefon, kartę, pieniądze. Każdy mój ruch... on wiedział wszystko. Wokół nas było pełno ludzi.. wszyscy udawali że nie widzą. Mnie łysiejącej choć nie do końca wiem czy mi nie wyrwał tych włosów bo szarpał często, z podkrążonymi oczami (nie widać było siniaków, bił cwanie). Pluł na mnie, wyzywał od kur**. Zaszłam w ciąże (przez seks od przymusu, było mi wszystko jedno).. wyzywał gorzej, mówił ze to nie jego dziecko (musicie myśleć ze to absurdalne, wtedy nawet nie mogłam spojrzeć na innego faceta, wciąż patrzyłam w podłogę, bałam się). Coś we mnie pękło, chciałam uciec, miałam siłę dla siebie i dziecka. Dowiedział się oczywiście, groził mi, że mnie zabije, przykładał nóż do brzucha. Krwawiłam ze stresu, lekarz- dziecko martwe. Kazali mi chodzić z martwym dzieckiem dwa tygodnie - bo mój organizm ma poronić sam. Nie dało się - czyszczenie. Po szpitalu jjuż wiedziałam że nie dam rady dłużej.. że po prostu nie dam rady. Ostatnia próba, ukradłam(swój) telefon, zamknęłam się w łazience z nożem. Przez chwile wahałam się czy po prostu ze soba nie skończyć. Nie!Zadzwoniłam.. wpadłam w taką histerię ze nie mogłam prosić o pomoc. Udało się. Uratowali mnie... Minęło sporo czasu.. Zaczynam czuć się bezpiecznie. Mam kochającego faceta. On wie wszystko, wiem, że mnie nie skrzywdzi. Ale wciąż jest strach.. widze te nieodwracalne zmiany. Obracam się za siebie gdy ktoś jest zbyt blisko. Wiecej się stresuję. Gdy nagle coś spadnie, albo ktoś krzyknie głośniej serce mi łupie. Boję się coraz większej ilości rzeczy, których nigdy się nie bałam. Jednego dnia jest idealnie, drugiego cała fala goryczy i przerażenia wraca. To wszystko wciąż wraca. Jak mam poradzić sobie z tym wszystkim? Chciałabym być po prostu... normalna.. mieć zwykłe problemy..
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.