Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

ankdx

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

ankdx's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Dziękuję Pani za odpowiedź. Niestety nie wiem czy to złość wywołała atak agresji, bo wszystko bardzo dobrze sie układało. Nie miałam w sobie złych emocji czy niewyjaśnionych spraw. Przy alkoholu tez potrafilysmy się dogadywać a co więcej świetnie wspólnie bawić.. Dlatego też moje pytanie - czy jest możliwość konsultacji psychiatrycznej u Panstwa? Lub jakiekolwiek diagnozy, wskazówki Pozdrawiam
  2. Ponowienie.... Czy może to być zaburzenie psychiczne? Wymagające leczenia farmakologicznego jak np borderline? Pomimo prób walki ze soba, ułożenia wszystkiego w głowie, po długich spokojnych, niesamowicie dobrych miesiącach problem nieoczekiwanie wrócil... nie wiadomo nawet z jakiego powodu. Z zazdrością sobie poradziłam, z kłótniami o bzdury tez, z krzykami czy atakami płaczu równiez. Nie wiem co spowodowało nawrót ataku agresji.. wiem jedynie to, ze nad sobą nie panuję, nie poznaję samej siebie, nie pamiętam zapalnika ani przebiegu awantury. Nie chce taka byc..myślę, ze potrzebuje powaznej i natychmiastowej pomocy.. jak mogę pracować nad soba gdy nie wiem co spowodowało to niedopuszczalne zachowanie... Czy jest możliwość ze jestem chora/zaburzona..? Pozdrawiam... licze na odpowiedz..
  3. Jestem 26letnia dziewczyną, na codzień normalną... troskliwą, kochającą i uczynną. Problem zaczyna się w momencie gdy przestaję panować nad zazdrością. Ufam mojej Partnerce(bo jest Aniołem a nie kobietą..) ale już 3x (przez rok bycia w związku) zrobiłam Jej krzywde..zarówno emocjonalną jak i doszło do rękoczynów. Dostalam poprzednimi razy szanse.. lecz to się znów powtorzyło. Zostawiła mnie. Kocham Ją nad życie i muszę odzyskać ten związek. Problem chyba leży w tym, że nad sobą nie panuję... jestem obsesyjnie zazdrosna o wszystko. O przeszłość, o meżczyznę mijanego na ulicy, o znajomych. Wtedy dostaję ataku paniki(szczegolnie po alkoholu) krzyczę, płaczę, uderzam pięściami we wszystko co jest wokół, mam ochotę w kłótniach targnąć się na życie itp. Gdy emocje opadają zazwyczaj nie pamiętam co się wydarzyło, czuję wielki strach, że stracę Ją bezpowrotnie i mam ochotę tylko leżeć i płakać. Totalnie zero sił do podatawowych życiowych czynnosci. Obecnie jestem zdeterminowana.. nie poddam się. Chciałbym znaleźć fachową pomoc, która być może pozwoli mi zrozumieć samą siebie a przede wszystkim(!) odzyskać Miłość mojego życia. I nigdy wiecej nie popełnić tak strasznego błędu. Czy jest coś co mogłabym zrobić?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.